Auschwitz - niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i ośrodek zagłady - stał się międzynarodowym
symbolem. Rocznicę jego wyzwolenia, 27 stycznia, Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Mimo że wiele ofiar Zagłady nie ma nawet własnych grobów,
pamięć o nich trwa przekazywana przez ludzi, miejsca upamiętnienia i
instytucje. Została ona zapisana także w przedmiotach przypominających o tragicznych
losach swoich właścicieli. Z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach
Holokaustu prezentujemy książki, które przypominają okrucieństwo II wojny
światowej.
Miejscem, które warto zobaczyć w Błażowej jest cmentarz
żydowski, zwany okopiskiem. Jest to
pogardliwa nazwa, gdyż okopisko było to miejsce, gdzie grzebano padłe z powodu
różnych chorób zwierzęta. Słowo kirkut pochodzi z niemieckiego kirchhof
(dziedziniec kościelny, na którym grzebano zmarłych). Znajduje się on na
wzniesieniu naprzeciw błażowskiego kościoła (północny wschód od Błażowej) i
zajmuje około 0,60 ha. Wiele macew jest powywracanych i zarośniętych. Resztki
ogrodzenia ukazują, że niegdyś to miejsce było strzeżone. Porośnięty jest
licznymi krzewami i drzewami. Robi to przygnębiające wrażenie – bezładnie
rosnące chaszcze, zielsko, a pośród nich groby. Najstarszy nagrobek pochodzi z
1865 roku.
Władysław Kaczyński dobrze pamiętał czasy, kiedy narodowość
żydowska zamieszkiwała Błażowę. Wspominał już na łamach ,,KB” o błażowskim
kirkucie: - Cmentarz był bardzo bogaty.
Ogrodzenie było betonowe, był bardzo zadbany i dobrze utrzymany przez Polaków
najętych przez Żydów. Macewy były pięknie zdobione, marmurowe. Wszystko jednak
po wojnie zostało zrabowane i zdewastowane. Pamiętam, że kilkanaście lat temu
przyjechała do Błażowej z Leżajska grupka Żydów pytając o cmentarz.
Wytłumaczyłem im, gdzie się znajduje i w jakim jest stanie. Podziękowali i
pojechali zobaczyć. Więcej o nich nie słyszałem– wspominał nieżyjący
już Kaczyński.
Danuta Heller przypomina sobie wizytę Żydów w naszym
mieście. Był rok 1992. Goście zza oceanu,
ubrani w tradycyjne stroje, z pejsami chcieli zobaczyć miejsce swego urodzenia
i pokazać je swoim dzieciom. - Oprowadzałam ich po mieście – wspomina D.
Heller – gdyż chodziło o znajomość języka
niemieckiego. A potem przekazałam grupkę w ręce nieżyjącego już Ignacego
Wencla, który towarzyszył im na okopisko. Szczegółów nie znam.[dop. D.H. –
Wizyta Żydów wywołała popłoch, bo co niektórym wydawało się, że Żydzi
przyjechali upomnieć się o swoje domy, podczas gdy oni chcieli tylko zobaczyć
miejsce swego urodzenia i kirkut].
Powinniśmy pamiętać, że w Błażowej przed wojną było około
900 Żydów. Zostali oni w 1942 wywiezieni do rzeszowskiego getta, ale wpisali
się na stałe w karty historii naszego miasta.
Szkoda, że nikt już nie dba o błażowski kirkut, bo każdy
cmentarz potrzebuje troski i opieki, gdyż bez niej traci swój wygląd zarastając chwastami. Warto jednak
zobaczyć to miejsce, które skłania do zadumy i refleksji, otoczone zewsząd wspaniałą
przyrodą.
O błażowskich żydach już przedstawialiśmy Państwu. Filmy
można obejrzeć pod linkami;
https://www.youtube.com/watch?v=g3kYhKUf5Sg
https://www.youtube.com/watch?v=CskkughpLZk
https://www.youtube.com/watch?v=vb1ejWZ3u48
https://www.youtube.com/watch?v=P84UU8TqtHY
Anna Heller